 |
 |
126
-----
Nurtuje mnie ogromny problem,ktory spedza mi sen z powiek.Zwiazalam sie z mezczyzna spod znaku byka(11.05.77r)ja natomiast mam sloncw w lwie(27.07.81r)Jestesmy razem ponad rok i dostrzegam dzielace nas roznice.Horoskopy zwykle w takim wypadku wykluczaja udane pozycie,ale ja bardzo bym chciala by nam sie udalo.Czy bede mogla jednak byc szczesliwa u jego boku?Bardzo prosze o rade,informacje,pomoc.Pozdrawim goraco!
127
-----
Zapomnialem o jeszcze jednej kwestii.
Co do wychodzenia ludziom na przeciw... ja bym ubral to w nieco inne slowa. Prawda jest taka, ze jestem dosc wybredny, jesli chodzi np. o znajomosci i czesto odrzucam powiedzmy potencjalna znajomosc, jesli uwazam, ze jest mi obojetna.
Oczywiscie zgodze sie jak najbardziej z tym,ze rozwoj wlasnie przebiega w wiekszosci przypadkow w kontaktach z innymi ludzmi - i pod tym wzgledem zapewne przejawia sie owa potrzeba innych. Mysle, ze chodzi raczej o motywacje (a nie potrzebe) do rozwoju przez domy znajdujace sie w II cwiartce. Nie oznacza to zatem "lgniecia" do ludzi - bo u mnie tak w zadnym wypadku nie jest. Byc moze tez ma rowniez wplyw calosciowy wglad w horoskop, bo wlasnie kwadratura urana ze sloncem (chociazby...) oznacza niezaleznosc - i mysle, ze tu sie zgodze z interpretacja podrecznikowa.
128
-----
Coz, zgadzam sie. Zaciekawilo mnie, dlaczego piszesz, ze osobowosc jest najistotniejsza? Czy w ten sposob sugerujesz ze planety spoleczne (jowisz, saturn) i wyzsze nie sa tak znaczace dla czlowieka?
129
-----
Po analizie tamtego dnia, w ktorym wystapila wspomniana kwadratura, w pelni sie z Toba zgodze. Kwadratura i opozycja (szczegolnie ta opozycja do urodzeniowego urana w 6 domu) daly o sobie co prawda znac u mnie w pracy; byl to jednak zbyt krotkotrwaly wplyw, by mial jakis wplyw na przyszle wydarzenia.
130
-----
Witam,
Ja moze napisze w ten sposob. Ludzie czesto przychodza do astrologa, w ogole nie majac pojecia, co astrologia okresla, a czego nie.
Widzialem juz tutaj sporo takich pytan-ogloszen, i dziwie sie skad bierze sie czasami taki upor.
Po pierwsze, wyjasnie mam nadzieje raz na zawsze ta nie znana powszechnie w naszym spoleczenstwie kwestie. Astrologia przede wszystkim opiera sie na wolnej woli! Tak, to prawda. Glownie wszystko zalezy od decyzji, ktore dana osoba zechce przedsiewziac.
Po drugie - astrologia wysnuwa raczej ogolne, niz szczegolowe wnioski. Moze powiedziec np., ze masz sklonnosci i predyspozycje do danego rodzaju pracy, ale wybor zawodu nalezy tylko i wylacznie do Ciebie.
Po trzecie - ta dziedzina wiedzy zaklada, ze osoby sie rozwijaja - wiec nic nie jest przesadzone. A to oznacza nie mniej, nie wiecej, tylko ze osoby o tych samych horoskopach moga miec rozne doswiadczenie (ale identyczne potencjaly).
Po czwarte - w gre wchodzi rowniez wychowanie, wplyw innych osob, ksztaltowanie sie charakteru - w jakim kierunku to wszystko bedzie zmierzac, zalezy rowniez od Ciebie (i od osob z otoczenia) i ma duzy wplyw na ostateczny efekt.
Mozna by mnozyc wnioski, ale na tym poprzestane.
Nie napisalas co to za roznice, ktore Was dziela.
Aha, horoskopy nigdy niczego nie wykluczaja! Moga wskazywac na tendencje, ale nigdy nie beda wyrocznia ostateczna.
Krotko mowiac, wszystko sie moze zdarzyc.
Nie napisalas ani godziny urodzenia (z dokladnoscia do minuty), ani miejscowosci urodzenia - ma to duze znaczenie.
Spojrzalem jednak na wasz uklad, bazujac na danych, ktore przedstawilas (skorzystalem z horoskopu kontaktowego). Oczywiscie, nie moge brac pod uwage asc. i domow.
Aspekty nie sa zbyt silne, choc w wiekszosci nieharmonijne. Mysle, ze wiecej daloby spojrzenie na porownanie obu horoskopow, nie posiadam jednak odpowiedniego oprogramowania. Szczegolnie moja uwage zwraca koniunkcja slonca i wenus w bliznietach, co oznacza, ze wzajemnie siebie przyciagacie; natomiast opozycja urana i marsa w znakach ziemskich ostrzega przed roznicami zdan i klotniami. Merkury w bliznietach podkresla charakter waszego zwiazku, potwierdzajac Wasze wzajemne zainteresowanie druga osoba.
Przy danych, ktore podalas, nie jestem w stanie odpowiedziec na pytanie, na jakim polu roznice zdan wystapia, jednak zywiol ziemii wskazuje na to, ze dadza one o sobie znac z czasem i Wasz zwiazek bedzie wymagal kompromisow, jesli zachcecie ze soba dalej zyc.
Ostrzegam, ze nie bedzie latwo. Partner posiada silna koniunkcje marsa z wenus w znaku barana w opozycji do plutona w wadze, choc nieco lagodzi ten uklad wplyw trygonu saturna w znaku lwa. To, oraz slonce znaku stalym potwierdza, ze partner lubi postawic na swoim, a jego upor moze byc przyslowiowy.
W pani horoskopie widze nieco wieksza kompromisowosc (ksiezyc w bliznietach, oraz 3 planety w wadze), jednak nie znajac godz. urodzenia, trudno mi powiedziec, jakie aspekty ksiezyc moze tworzyc z pozostalymi obiektami.
Podsumowujac, na danych, ktore posiadam, moge stwierdzic, ze zwiazek bedzie wymagal cierpliwosci i pewnych kompromisow, jesli ma przetrwac. Widac wyraznie, ze byl to zwiazek na zasadzie wzajemnego zauroczenia, wiec bez pewnego wysilku, moze sie okazac nietrwalym. Wszystko zalezy od Was.
131
-----
Jeszcze jedno - zeby bylo jasne. Analize przeprowadzilem tutaj po raz pierwszy i ostatni. Jesli czujecie, ze potrzebujecie porady, to idzcie do zawodowo zajmujacego sie tym tarocisty, astrologa, psychologa czy kogos innego. Od tego oni sa; wybrali taki zawod, bo maja (zwykle, ale nie zawsze) predyspozycje do pomagania innym.
pozdrawiam,
kenn
132
-----
Ken napisal madrze i duzo. Ja dodam, ze na podstawie porownania samych znaków, czyli polozen Slonca w obu horoskopach, nic o parze nie mozna powiedziec. Zatem lepiej sie nie sugerowac. Idealnego partnera trudno trafic. Zatem generalnie nad zwiazkiem trzeba pracowac. Musza to robic nawiet najlepiej dobrane pary, poniewaz zaden zwiazek nie moze byc idealny na wszystkich plaszczyznach zycia. W niektorych kulturach astrolodzy dobieraja pary jeszcze jak dzieci sa mlode. Uwazam, ze to jest doskonala tradycja. Porownanie i ocena relacji planetarnych w dwoch horoskopach jest relatywnie proste.
133
-----
Obie planety sa wazne. Sa one polozone prawie w ukladzie opozycyjnym, zatem temat do przerabiania na dluzszy czas.
134
-----
Druga cwiartka to ufne wyjscie do ludzi, chec zblizenia sie z nimi, ale bardziej na bazie roznorakich emocji niz racjonalnego ukladu. W czwartym domu zaczyna sie czuc innych - to te wspolne korzenie z innymi. W tej cwiartce raczej bawimy sie z innymi niz wspolpracujemy. ( W trzecim domu tylko poznawalismy otoczenie. )
135
-----
Mam wrazenie, ze tak silne zgrupowanie planet u Ciebie zarysowuje Twoja osobowosc. Jest ona w znacznym stopniu okreslona przez II cwiartke horoskopu. Jesli w takim zgrupowaniu sa wolne planety to tez buduja osobowosc.
136
-----
Hej,
Bardzo chcialabym wiedziec JAK przejawilo sie w Twoim zyciu zacmienie Slonca w sierpniu 1999r. Zwlaszcza, ze wolne planety rowniez silnie aspektowaly Twoj radix.
Barbara
137
-----
Witam,
Szczerze mowiac, sam rowniez chcialbym to wiedziec. :) Ludzie czesto mi zarzucaja, ze mam krotka pamiec - i jest to rzeczywiscie prawda, raczej nie mysle o przeszlosci.
Sierpien to miesiac moich urodzin (oczywiscie)...
Z tego co pamietam, w tym okresie chyba nie bylo jakichs przelomowych wydarzen; byl tylko nieco bardziej ruchliwy, niz zwykle. Nic specjalnego.
138
-----
czy znajdę wkrótce szczęście w miłości???
Urodziłam się 03.03.1986r
139
-----
Pytanie jest proste. Natomiast przy pomocy astrologii nie da sie prosto na Twoje pytanie odpowiedziec.
140
-----
Hmmm... "Prawie opozycjny" nie znaczy opozycyjny. Zresztą dzieli je prawie 30 stopni od opozycji. Słońce z księżycem nie tworzy żadnego aspektu, i myślę że w takim wypadku nie ma to znaczenia. Księżyc tworzy dokładny (1) kwinkunks z wenus - i tu rzeczywiście może zaistnieć (i tak jest) pewien konflikt (apsekt nieharmonijny).
Jeśli powiedzmy księżyc byłby w znaku raka, to przecież byłoby to już blisko lwa - a jednak tak czy inaczej jest to żywioł wody i pomimo tej bliskości, są to zupełnie odmienne (niekiedy nawet przeciwstawne) jakości.
141
-----
Pisząc o opozycji miałem na myśli położenie w przeciwstawnych półkulach horoskopu. Opozycja ta przejawia sie tym, że Słońce masz intymne, a Księżyc całkiem otwarty na otoczenie. Zważywszy, że jest on u Ciebie władcą dołu horoskopu, gdzie jest Słońce - stanowi to swoistą opozycję.
142
-----
Jak zinterpretowałbyś moją XII-to domową kwadraturę Jowisza (w Byku) do X-cio domowego Slońca i Merkurego (w Wodniku). Układ ten (a takze aspekty Władców znaków) w miarę progresji coraz bardziej "uściśla" natalną kwadrature.
Barbara
143
-----
Twoje Słońce i Merkury posiadaja znaczące położenie. Myślę, że Jowisz dodatkowo zwiększa Twoją SPOŁECZNĄ dynamikę. Twój Jowisz czyni Cię skłonną do refleksji w odosobnieniu. W ten sposób sprzyja rozwojowi osobowości. Mam wrażenie, że rola Twojego Jowisza jest pozytywna i niezbyt odczuwalna.
144
-----
Hmm. Jak wiadomo, XII dom okresla wszystko, co ukryte. Okresla rowniez w duzym stopniu osobowosc, podswiadomosc. Jesli powiazac to z faktem, ze nic nie zdarza sie przypadkowo, i swiat ma swoje odzwierciedlenie w umysle (swiadomym i podswiadomym) danej osoby, to moge powiedziec, ze pozycja spoleczna (okreslana przez dom X) bedzie w nieharmonijnym, a prawdopodobnie nawet konfliktowym polozeniu w stosunku do pewnych ukrytych w podswiadomosci energii (czym one beda, to niewiem - napewno zwiazane z charakterem jowisza; znak byka moze sugerowac przywiazanie do spraw materii, byc moze pieniedzy). Polozenie w znakach stalych sugeruje, ze kwadratura bedzie lagodniejsza (a nie nagla) i bardziej rozlozona w czasie.
Zatem kwadratura, jak zwykle, oznacza konflikt miedzy istniejacymi w aspekcie energiami, ktore aby pracowac z korzyscia, potrzebuja pewnego rodzaju transformacji. Jesli wierzcholek X domu rowniez jest w znaku wodnika, z duzym prawdopodobienstwem mozna powiedziec (nie znam pozostalych aspektow do merkurego i slonca...), ze pozycja zostanie osiagnieta dzieki oryginalnej i postepowej pracy umyslowej.
145
-----
"Jak wiadomo, XII dom okresla wszystko, co ukryte. Okresla rowniez w duzym stopniu osobowosc, podswiadomosc."
W moim odczuciu XII dom określa przede wszystkim TRANSFORMACJE. XII domowe "ukrycie", o którym piszesz ma wymiar bardziej fizycznego odosobnienia, niż psychologiczny - zwiazany z podswiadomoscia. To odosobnienie jest naturalne zwazywszy, ze rozstajemy się z funkcjonowaniem społecznym by zadbać bardziej o siebie. Do swojego wnętrza schodzimy w IV domu i z tym domem można bardziej skojarzyć naszą podświadomość.
146
-----
Witam. Jestem z kims kto ma dziwny uklad w kosmogramie urodzeniowym:wenus i slonce w skorpionie w dodatku w 8 domu w koniunkcji scislej z plutonem i saturnem, ktore znajduja sie w wadze ale rowniez w 8 domu. Wladca 7 domu slonce jest w 8 domu. Zeby bylo ciekawiej ja rowniez mam wenus w skorpionie w 8 domu w koniunkcji z plutonem ktory jest w 7 domu w wadze. Oprocz tego rowniez moj wladca 7 domu Merkury jest w 8 domu w skorpionie. Mam pytanie: czy te plutonowo-skorpionowo-8domowe wibracje w powiazaniu z 7 domem moga oznaczac jakas tragedie, czy smierc ktores z nas? od poczatku naszego poznania sie, dzialy sie bardzo dziwne rzeczy, prawde mowiac jakies niespotykane zrzadzenia losu, telepatia, i nagle zainteresowania okultyzmem...znamy sie dopiero miesiac ale przerazaja mnie te zmiany. Zaczynam miec obsesje na punkcie smierci, nie wiem co o tym myslec. Prosze o szybka odpowiedz.
147
-----
dodam jeszcze ze poznalismy sie dokladnie w dniu w ktorym tranzytujacy pluton (moj) utworzyl kwadrature do mojego ascedentu. jest to negatywny aspekt , a czuje sie szczesliwa bo poznalam wreszcie idealnego dla mnie partnera, wszystko toczy sie jak we snie, mam przeczucie ze to wszystko jest pozorne, ze pluton (negatywny w moim natalnym) zaatakuje przy nastepnym powrocie. nigdy nie wierzylam w to ze dzieki astrologii mozna przewidziec czyjas smierc czy wypadek, a mimo to, intuicja wciaz podsuwa mi straszne wizje, ktorych nie umiem kontrolowac. on urodzil sie 26.10.82 g 14.05 Krasnik. Nie chce calej interpretacji tylko poznac wasze zdanie na temat czy cos moze mu grozic, czy spotkaliscie sie z podobna obsada 8 domu w skorpioniei przede wszystkim ta koniunkcja plutona z wenus,moja i jego, i to ze zarowno umnie jak iu niego wladca 7 domu znajduje sie w 8 domu. wg tradycji oznacza to smierc partnera.Astrologia zajmuje sie od kilku lat (mam 21 lat)i jestem amatorka, mimo to wiem ze nie moznainterpretowac doslownie, ze poszczegolne uklady moga sie spelnic na wiele sposobow, nie majacych zbyt wiele wspolnego z tradycja i podrecznikami. Mimo to, prosze o wasze zdanie na ten temat. z gory dziekuje i pozdrawiam
148
-----
Nie zauważyłem by 8 dom miał szczególne powiązania ze śmiercią. Każdy znak ma coś ze śmierci bo jak się jedna jakość rodzi to druga umiera.
Łączy Was skłonność do twardych relacji [ Pluton ]. Osoby z twardymi planetami w VII, VIII domu "wyłapują się". W relacjach lubicie mocne wrażenia, szczególnie w sferach psychicznych. Tu trzeba być ostrożnym, bo urazy w psychice, często wyglądające cudownie, pozostają. Rok sie wchodzi 10 lat wychodzi.
149
-----
W astrologii nie jest prosto przewidzieć śmierć. Polega to na wychwytywaniu szczególnie niekorzystnych tranzytów, progresji. Nawet te najgorsze, przy dobrym nastawieniu psychicznym nieszczęśnika, nie zadziałają. Zatem najważniejsze jest by MYŚLEĆ POZYTYWNIE, s ł o n e c z n i e =)
150
-----
Mam następujące pytanie, na które jak dotąd nie znalazłem zbyt satysfakcjonującej odpowiedzi.
Obecnie Pluton znajduje się w (prawie) 17 stopniach strzelca. Oznacza to, że tranzytuje mojego Neptuna w strzelcu w 7 domie, który jest w trygonie do mojego słońca w 4 domie, i sekstylu do Plutona w Wadze w 6 domie. Jedyne co się dowiedziałem, to tylko wzmianka, że taki układ ma podobne znaczenie do tranzytu marsa i nie jest zbyt odczuwalny... Z tego, co jednak A.D. pisał na stronce, to właśnie wolne planety mają duży wpływ; więc nie wydaje mi się taka intepretacja właściwa. Jak zatem taki tranzyt Plutona zinterpretować?
|
 |
 |