www.umysl.pl  ... dodaj do ulubionych. 1 strona 1 strona Powrót - wstecz 1 strona Powrót Napisz do nas Napisz do nas Szukaj: Umysl.pl, wyszukiwarki, encyklopedie Szukaj Spis treści Spis treści    
 
Indie Podglądając Indie
  W Światyni Dżinijskiej  

W pobliskim mieście, idąc boczną drogą z targu w kierunku ulicy handlowej, dotarłam do świątyni. Przed wejściem było wiele par klapek. Weszłam do holu, niespotykanie dużego. Poznane dotąd świątynie były zazwyczaj bardzo ciasne, ludzie wręcz są przeganiani sprzed oblicza bóstwa, by ustąpić miejsca kolejnym chętnym.

Dalej kolejne pomieszczenie. I tylko dwie osoby w środku siedzące w pobliżu ołtarza. Zajrzałam delikatnie, chciałam się wycofać, ponieważ panie spoglądały na mnie niepewnie. Zaraz jednak podbiegł pan zapraszając do środka. Upewniłam się, czy na pewno mogę - tak, bardzo proszą. Na ołtarzu stała figura odmienna od hinduskich, sam ołtarz też trochę podobny do naszych, z fruwającymi aniołkami. Pojawiła się dziewczynka w chustce zasłaniającej usta. To wszystko wyjaśniło - jestem w świątyni dżinijskiej. Wyznawcy stosują zasadę unikania przemocy, idąc zamiatają przed sobą drogę miotełkami, by nie nadepnąć żadnego żywego stworzenia. A na twarzach mają maski, by nie połknąć latających owadów, nawet przypadkiem.

Widok tej dziewczynki zmusił mnie do pytania, czy mogę zrobić Jej zdjęcie. Wszędzie zawsze słyszę zakaz, więc spodziewałam się, że i tutaj będzie podobnie. A tu niespodzianka, reakcja wręcz odwrotna, pokazano mi chyba wszystkie zakamarki, naciskając, aby utrwalić. Było na co patrzeć i fotografować... Ściany świątyni pokryte pięknymi, wypukłymi kaflami, w licznych wnękach małe ołtarzyki. Zostałam zaprowadzona dalej, przed lustrem ozdobiono moje czoło i szyję pastą z drzewa sandałowego. Na zewnątrz, na połączonym ze świątynią dziedzińcu siedziały kobiety i dziewczęta spożywające wspólny posiłek. Już wiedziałam, skąd te buty... Nie wiem jednak, czy kobiety i mężczyźni modlą się i jedzą osobno. W tym samym czasie byli i mężczyźni, pytali mnie skąd jestem i co tu robię.

Po chwili przyszedł kapłan, zaczął śpiewać mantry przed posągiem twórcy religii, Mahawirą, który żył w VI wiek p.n.e. i uważał siebie za jednego 24-go z dżinów-zwycięzców. Na ich życiu opierać się ma cała religia. Nie ma tu pojęcia stwórcy, dżiniści nauczają, że świat i czas jest wieczny. Dlatego też życie człowieka zobrazowane jest jako koło (widoczne w głębi), na nim wszystkie fazy. Górna część symbolizuje narodziny, dorastanie, zdobywanie wiedzy, poznawanie szczęścia, natomiast partie dolne to starzenie się, wycofanie z życia, upadek człowieka. I tak w nieskończoność, po śmierci człowiek odrodzi się na nowo i tylko od jego postępowania zależeć będzie ile razy będzie na ten świat powracał i w jakich formach - ludzkich lub zwierzęcych. Im mniej wysiłku włoży się w oczyszczenie duszy, tym dłużej będzie trzeba powracać na ziemię. A dążeniem jest osiągnięcie nirwany, czyli wyzwolenie od ponownej wędrówki.

Dżiniści stosują kilka prostych zasad Mahawiry:

Dostąpiłam zaszczytu okadzenia bóstwa lampą, przypominającą dawne lampy na morzu. Dano mi też prasadę - małe słodkie ciasto. Wierni składają ofiary, a później część ich dostają, by zabrać do domu, podzielić z rodziną, jako błogosławieństwo. I przed wyjściem uderzałam w duży dzwon. Ma to poinformować, że byłam tu i że wrócę - pewnie tak, mam konieczne dostarczyć zdjęcia...


~:~


Autor: Grażyna Kowolik

Hinduizm

Prawa autorskie
www.umysl.pl  ... dodaj do ulubionych.
1 strona 1 strona Powrót - wstecz 1 strona Powrót Powrót na górę strony Góra Napisz do nas Napisz do nas Szukaj: Umysl.pl, wyszukiwarki, encyklopedie Szukaj Spis treści Spis treści