Plemiona górskie najchętniej byśmy sobie darowali. Chcieliśmy szczególnie uniknąć widoku plemiona kobiet o długich szyjach. Przeczytaliśmy, że jeszcze niedawno było tradycją, że kobietom jak były małe zakładano metalową bransoletę na szyję i wraz z wiekiem i wzrostem dodawano kolejne bransolety. Proceder ten miał na celu zwiększenie atrakcyjności dziewcząt, były też hipotezy, że miały chronić przed atakiem tygrysów, ale szczerze nie wiem, w jaki sposób. Niestety skutkami ubocznymi było zmiażdżenie obojczyków, a ewentualna próba usunięcia bransolet mogła skończyć się śmiercią kobiety. W ostatnim wieku proceder ten zanikał, jednakże w chwili, gdy przemysł turystyczny odnalazł taką dochodową ciekawostkę, powrócił na nowo. Plemiona te są raczej biedne. Wcześniej miały różne możliwości uzyskania wystarczającego do egzystencji dochodu dzięki wyrąbie drzew czy uprawie opium. Obecnie są skazani na turystę zaglądającego do domostwa i ewentualną sprzedaż pamiątek wystruganych w drewnie. Żyją więc w drewnianych chatach na palach, co chroni je w porze deszczowej od rwących potoków spływających z gór.
Na zdjęciu: dekoracje świątyń w Chaing Mai